Powrót plamy 1429

Kilkanaście godzin temu na nowo wyłonił się zza wschodniej krawędzi tarczy słonecznej obszar aktywny o numerze 1429, który kilka tygodni wcześniej był źródłem najsilniejszych słonecznych rozbłysków tego roku, a mieszkańcom wielu krajów położonych na wyższych szerokościach geograficznych zapewnił liczne zorze polarne. W ciągu najbliższych godzin grupie tej zostanie przypisany nowy numer, a jak zachowa się sama grupa w najbliższych dniach?

Grupa 1429 pierwszy raz pojawiła się na widocznej z Ziemi stronie Słońca w dniu 2 marca i w tym samym dniu wygenerowała rozbłysk klasy M3.3. Wspomniałem o tym na blogu w tym wpisie. Sama plama wykształciła się kilka dni wcześniej, zanim stała się widoczna z Ziemi. Oznacza to, że jej "długość życia" trwa już od nieco ponad miesiąca, co plasuje ją na pierwszym miejscu tegorocznych plam pod względem długości istnienia. Grupa 1429 jest aktualną rekordzistką również w kwestii aktywności i siły tegorocznych rozbłysków. Podczas jej przemieszczania się po widocznej z Ziemi stronie Słońca od 2 do 15 marca jej aktywność była naprawdę wysoka. 4 marca obszar ten wytworzył rozbłysk klasy M2, a 5 marca drugie w tym roku zjawisko najwyższej siły - rozbłysk klasy X (X1.1) z kilkoma innymi należącymi do klasy M. Trzy dni później, 7 marca grupa ta wytworzyła najsilniejszy jak dotychczas tegoroczny rozbłysk klasy X5.4 i nieco słabszy X1.3, za których sprawą obserwatorzy z Polski liczyli na bardziej rozległe zorze polarne, widoczne z terenów naszego kraju. Na oczekiwaniach niestety się zakończyło, choć inne państwa położone nieco dalej na północ od Polski, znalazły się w strefie widoczności zórz polarnych. Ale na tym nie koniec. Dwa dni później, 9 marca doszło do zjawiska klasy M6.3, 10 marca klasy M8.4, a 13 marca klasy M7.9.

Dwie doby później grupa 1429 zaszła i przez kolejne kilkanaście dni aż do dzisiaj, przemierzała po niewidocznej z Ziemi stronie Słońca. Co ciekawe, przez ten okres jej aktywność nie obniżyła się. Obszar ten nadal produkował liczne silne rozbłyski, podczas których doszło do czterech koronalnych wyrzutów masy. Wysoka aktywność obszaru utrzymywała się więc przez większą część miesiąca, a dzisiaj grupa ta ponownie wzeszła po wschodniej stronie Słońca.


Grupa 1429 podczas pierwszego dnia widoczności z Ziemi, 02.03.2012 r. (SOHO)


Grupa 1429 (nowe oznaczenie zostanie nadane niebawem) po drugim wyłonieniu się zza wschodniej krawędzi tarczy słonecznej. Widoczne zdecydowanie mniejsze rozmiary w porównaniu do 2 marca. (SOHO) 

Niestety dzisiaj, jej wielkość jest nieporównywalnie mniejsza niż 2 marca, kiedy ujrzeliśmy ją po raz pierwszy. Można przypuszczać, że w najbliższym czasie obszar ten całkowicie zaniknie, z resztą osiągnął on już typową długość istnienia na powierzchni Słońca. Choć rozmiary są już znacznie mniejsze, grupa ta nadal wytwarza rozbłyski, co prawda zdecydowanie słabsze niż na początku marca - wczoraj doszło do trzech rozbłysków klasy C. Dotychczasowa grupa 1429 zapewne nie będzie wytwarzać już tak silnych rozbłysków jak kilka tygodni wcześniej, a obecne dni mogą być jej ostatnimi, zanim ostatecznie obszar ten zaniknie. Niekiedy jednak nawet te niepozornie wyglądające plamy potrafią generować silne zjawiska, myślę zatem, że nie należy jeszcze całkowicie przekreślać tego obszaru.

Komentarze