Rozbłysk klasy X1.1 i seria rozbłysków klasy M (05-06.03.12)

Za sprawą dużego obszaru aktywnego jaki możemy obserwować na powierzchni Słońca, a więc grupy nr 1429, aktywność naszej Dziennej Gwiazdy utrzymuje się od kilku dni na wysokim poziomie. Kilka godzin temu, ten sam rejon, który był sprawcą piątkowego i niedzielnego rozbłysku, wygenerował już trzeci, tym razem przewyższający siłą dwa poprzednie. Flara osiągnęła klasę X1 i wytworzyła koronalny wyrzut masy (CME), który częściowo jest skierowany w stronę naszej planety.

Szanse na wystąpienie zórz polarnych na wyższych szerokościach geograficznych (m.in. Islandia, Grenlandia, północne rejony Norwegii) są bez wątpienia wyższe niż w kilku ostatnich tygodniach. Materia uwolniona podczas dzisiejszego CME, jakie wystąpiło około godz. 05:13 czasu polskiego, przemieszcza się z prędkością około 800 km/h i wg prognoz GSWL (Goddard Space Weather Lab) powinna dotrzeć do naszej planety w nocy z 6 na 7 marca. Wystąpienie zjawiska zorzy polarnej nad terenami naszego kraju jest niewielkie, nie mniej w razie sprzyjającej pogody, próby obserwacyjne warto podejmować.

Animacja trajektorii jaką zmierza CME wytworzony podczas rozbłysku klasy M2  (04.03.2012)
CME wytworzony podczas dzisiejszego rozbłysku klasy X1 widziane z SOHO. (NASA, STEREO-B)

W kwestii wczorajszego rozbłysku klasy M2, jaki także wygenerował koronalny wyrzut masy, GSWL informuje o możliwym dotarciu słonecznej materii do ziemskiej atmosfery 6 marca około godz. 05:30 czasu polskiego (+/- 7 godzin). Sprawcą dzisiejszego, jak i dwóch poprzednich rozbłysków jest grupa plam nr 1429. Już dziś jest ona dostrzegalna gołym okiem z użyciem samych filtrów słonecznych, bez konieczności posiadania sprzętu optycznego. Początkowo powierzchnia tego obszaru była czterokrotnie większa od wielkości naszej planety, obecnie grupa tych plam rozbudowała się i przewyższa swoją powierzchnią rozmiar Ziemi ponad sześciokrotnie. Na zachód od aktywnego rejonu 1429 kształtuje się nowy, na razie niewielki obszar 1430.

Wygląd tarczy słonecznej w dniu 5 marca 2012 r. (SOHO)
Wykres obrazujący aktywność słoneczną i dzisiejszy rozbłysk klasy X1.1, jaki wystąpił dzisiaj o godz. 05:13 czasu polskiego (NOAA).
Dzisiejszy rozbłysk był drugim wg siły rozbłyskiem, jakie wytworzyły się w bieżącym roku. Podobnej siły zjawisko, klasy X wystąpiło 27 stycznia i jak dotąd pozostaje na pierwszym miejscu rozbłysków, do których doszło w 2012 roku. Widząc jednak aktywność rejonu 1429, można się spodziewać zmiany "lidera" na liście tegorocznych rozbłysków. Poprzednio wspomniałem, że za sprawą grupy plam 1429, w kolejnych dniach będziemy mogli spodziewać się następnych podobnych lub nawet gwałtowniejszych zjawisk. Nie ulega wątpliwości, że takie dziś właśnie wystąpiło. Mało prawdopodobne, że aktywność tego obszaru zacznie szybko maleć. Wraz z napływem nowszych informacji dotyczących aktywności słonecznej i prawdopodobieństwa zórz polarnych, jak zwykle będę starał się na bieżąco je tutaj udostępniać.

AKTUALIZACJA (16:30). Nowe prognozy GSWL informują, że dzisiejsze CME może całkowicie minąć Ziemię, uderzy zaś w Merkurego i Wenus. Kliknij w ten link by zobaczyć najnowszą animację prognozującą trajektorię CME z wczorajszego rozbłysku. Nawet jeśli CME minie Ziemię, obserwatorzy wyższych szerokości geograficznych wciąż mogą liczyć na uderzenie bardziej rozległego CME, wytworzonego podczas wczorajszego rozbłysku przez tą samą grupę plam.

AKTUALIZACJA (20:30). Przed kwadransem doszło do kolejnego rozbłysku klasy M2, którego źródłem jest obszar nr 1429. To już trzeci od piątku rozbłysk tej siły. Maksimum rozbłysku przypadło na godz. 20:15. Po 10 minutach siła rozbłysku spadła do górnych wartości klasy C. Wcześniej doszło do kilku słabszych rozbłysków klasy C, wytworzonych przez nadal aktywną grupę 1429.

AKTUALIZACJA (20:40). O godz. 20:30 doszło do kolejnego rozbłysku jaki osiąga klasę M (M1.8). Zjawisko nie trwało długo. Źródło rozbłysku - grupa 1429.

AKTUALIZACJA (06.03/12:00). W dniu wczorajszym doszło jeszcze do dwóch kolejnych rozbłysków klasy M. Pierwszy z nich nastąpił o godz. 22:35 i osiągnął siłę M1.3. Drugi już po północy o godz. 00:28 - ponownie klasy M1.3. Łącznie w ciągu jednej doby doszło do sześciu rozbłysków klasy M i jednego klasy X. Ponadto miała miejsce seria słabszych zjawisk klasy C. Grupa 1429 jest jak na razie najaktywniejszą  pod tym względem grupą, jakie wytworzyły się na Słońcu w tym roku.

AKTUALIZACJA (06.03/15:40). Nowe prognozy NOAA przewidują 75% prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnych rozbłysków klasy M i już 30% prawdopodobieństwo dla klasy X w ciągu najbliższej doby. Jeszcze trzy dni temu szanse na rozbłyski należące do najwyższej klasy nie przekraczały 5%. Grupa 1429, jaka jest źródłem wysokiej aktywności słonecznej utrzymującej się od piątku jest już bezpośrednio skierowana w stronę Ziemi. W kierunku naszej planety zmierza słoneczna materia z przynajmniej jednego z koronalnych wyrzutów masy wytworzonych od trzech dni, w związku z czym NOAA daje 40% szans na wystąpienie zórz polarnych na wyższych szerokościach geograficznych w najbliższych 48 godzinach.

AKTUALIZACJA (06.03/22:20). Po pierwszym rozbłysku klasy M, jaki dziś wystąpił (00:28 CET) wystąpiło już pięć kolejnych tej samej siły. Pojawiły się ok. godz. 01:45 (M1.2), 04:05 (M1), 07:50 (M1), 13:40 (M2.1) i 22:10 (M1).

AKTUALIZACJA (07.03/12:00). Wczorajszego wieczoru doszło do jeszcze jednego rozbłysku klasy M1, jaki miał miejsce o godz. 23:53. Łącznie 6 marca zanotowano 7 rozbłysków tej klasy.


Grupa 1429 widoczna gołym okiem

Przed momentem wybrałem się na obserwację Słońca. Plamy należące do obszaru nr 1429 są dostrzegalne przy wykorzystaniu samej folii słonecznej. Nawet przepływające chmury niskiego i wysokiego piętra nie utrudniają ich dostrzeżenia (utrudniają za to ustawienie odpowiedniej ostrości przy obserwacji i fotografii). Wykorzystany sprzęt to refraktor SW80/400 i aparat DSLR Olympus E420 umieszczony w ognisku głównym teleskopu.

DSLR Olympus E420 w ognisku głównym SW80/400.   ISO100, eksp. 1/500 sek. + drobna obróbka komputerowa.
Kliknij by zobaczyć pełen rozmiar.
Kliknij by zobaczyć pełen rozmiar.
W celach porównawczych by mieć lepsze rozeznanie czego spodziewać się gołym okiem z samą folią, wykonałem również kilka zdjęć Słońca aparatem kompaktowym z nałożonym filtrem ND-5. Nawet tu (powiększenie 7-krotne) plamy bez trudu są dostrzegalne. Rejon 1429 zdecydowanie zwiększył swoją powierzchnię od piątku.

Małpka Sony DSC-H20, przyłożona do folii ND-5. ISO100, eksp. 1/640 sek , f/10.
Kliknij by zobaczyć pełen rozmiar.
To samo zdjęcie, wykadrowane i sztucznie powiększone o 100%, parametry jw.
Kliknij by zobaczyć pełen rozmiar.

Komentarze

  1. Te 3 pęknięcia dotyczą słońca tak. Czyli slonce powoli sie rozpada tak ? czy to jest normalne zjawisko?
    I te odpryski moga uderzyć w ziemie tak? cos poważnego moze sie stac ?
    Nie znam sie z ciekawosci pytam! natrafiłem przypadkowo na strone ale chyba bede musial częściej zaglądać tu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezupełnie:-)

      Te 3 "pękniecia" ponumerowane na powyższej barwnej fotografii to grupy plam słonecznych. Ich pojawianie się na Słońcu jest "normalną normalnością" i w okresie rosnącej aktywności słonecznej - a o takiej możemy teraz mówić - nie jest to nic nadzwyczajnego. Rozbudowane lub aktywniejsze grupy takich plam zdolne są wytwarzać rozbłyski o różnej silne, podczas których z kolei możliwe jest zaistnienie tzw. koronalnych wyrzutów masy (CME).

      I dopiero ta materia, wyrzucona podczas CME może (lecz nie musi) zetknąć się z ziemskim polem magnetycznym, by jej interakcje z atmosferą ziemską zaczęły być dostrzegalne w postaci zórz polarnych.

      Szansa, że materia słoneczna uwolniona podczas CME zetknie się z Ziemią rosną, gdy źródło CME - w tym wypadku grupa plam nr 1429, jest skierowane w kierunku naszej planety. Póki co, nie obawiałbym się jakichś poważnych skutków takich zjawisk. Różne portale podają często sensacyjne informacje, straszą kilkutygodniowymi przerwami w dostawach prądu, albo układają informacje w taki sposó, by zwiększyć ilość wizyt swoich czytelników... Owszem, takie skutki są możliwe, ale w chwili obecnej, przy aktualnej aktywności Słońca raczej mało prawdopodobne. Mało tego, maksimum obecnego 24. cyklu aktywności spodziewane na 2013 rok wg prognoz, może być jednym z najniższych maksimów w historii pomiarów aktywności słonecznej. Jak będzie naprawdę przekonamy się sami w najbliższych miesiącach.

      W każdym razie opisywane tu od paru dni zjawiska związane z aktywnością Słońca nie są niczym nadzwyczajnym i normalnym by było, gdyby ich ilość rosła w kolejnych tygodniach i miesiącach, aż do przewidywanego przyszłorocznego maksimum.

      Pozdrawiam :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"